piątek, 27 stycznia 2012

"Z ciemnością jej do twarzy" - czyli wszystko i nic, kogel-mogel.

Tytuł: Z ciemnością jej do twarzy
Autor:  Kelly Keaton
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak  [ZNAK]

Recenzja:
 Gdy skończyłam czytać książkę miałam mieszane uczucia. Faktycznie plusem książki i ciekawym, oryginalnym urozmaiceniem jest wplątanie mitologii.  Tego typu książka jest dość "nowa". Zawiodłam się na całej akcji, ponieważ wszystko dzieje się bardzo szybko, jak dla mnie za szybko, ale każdy ma swój gust, a o nich się nie rozmawia. Książka napisana troszeczkę chaotycznie, co powoduje więcej pytań niż odpowiedzi, cóż dla kogoś z duszą detektywa, książka będzie idealna. Samo to, że jedna tajemnica jeszcze nie jest rozwiązana, a pojawia się kolejna, jest trochę meczące, miałam nadzieje dowiedzieć się czegoś więcej pod koniec, niestety trzeba czekać na kolejna część. Autorka plątała, kręciła, ale zaciekawiła mnie na koniec gdzie: przyglądamy się przemianie Ari w pewna siebie kobietę, która dąży do zemsty. Mam nadzieję, że kolejna cześć będzie ciekawsza. Zachęcam do przeczytania osobom, które lubią szybka, nie do końca wyjaśnioną akcje.



Tą recenzje pisałam już bardzo dawno temu, jeszcze przed jej premierą na polskim rynku, dlatego zostawię ją tak jak jest, może krótka ale za to treściwa, przynajmniej moim zdaniem.

1 komentarz:

  1. Masz rację, taka recenzja, mimo że krótka to i tak zachęca do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń