Tytuł: Nieujarzmiona ciemność
Seria: Strażnicy wieczności
Autor: Alexandra Ivy
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2011
Recenzja:
Alexandra Ivy jedna z najpopularniejszych autorek namiętnych
i nastrojowych romansów paranormal. W 2007 roku zaczęła bestsellerową serie „Strażnicy wieczności”.
„Nieujarzmiona ciemność” jest to piąta cześć z gatunku
romans paranormal, w którym autorka zaskakuje nowymi postaciami i historiami
głównych bohaterów .
Tym razem to Jagr, samotnik, który nie cierpi towarzystwa
innych rusza na misje sprowadzenia siostry Darcy do rezydencji Króla Wampirów.
Tylko osoba więziona w niewoli jest w stanie zrozumieć drugą osobę, która
dopiero z takiej niewoli się wydostała. Potrafi zrozumieć chęć ślepej zemsty, a
nawet przy tym pomóc. I chociaż na początku właśnie takie wytłumaczenie
wykorzystuje do tego, żeby usprawiedliwiać swoje zachowanie względem Regan,
pięknej i nareszcie wolnej wilkołaczycy. Jednak prawda jest taka, że z każdym
dniem ochrony i pomocy tej kobiecie, Jagra mur obronny kruszy się i wkradają
się do jego serca cieplejsze uczucia. Za to dla Regan liczy się tylko zemsta
na chochliku, który przez te wszystkie lata przetrzymywał ją wbrew jej
woli. Mimo tego, że czuje przyciąganie do Jagra to zemsta i strach przed
uzależnieniem się od mężczyzny jest
silniejszy. Dwa mury obronne się rozpadają, jeden grubszy od drugiego.
Jedno serce bardziej skrzywdzone od tego poprzedniego, jednak miłość i
namiętność to dwa najsilniejsze uczucia, które potrafią zniszczyć, a zarazem
przetrwać wszystko. Pytanie tylko czy po takich przeżyciach i torturach jakich
doznali nasi bohaterowie jest to możliwe?
Autorka po raz kolejny ukazuje nam siłę miłości i
namiętności. Dwóch uczuć, które są w stanie zmienić człowieka, przezwyciężyć
strach, nienawiść i ból.
Ta cześć jest moim zdaniem najlepsza, a przynajmniej mi się
najbardziej podoba. Poznajemy już piąty raz z kolei podobną historię o miłości,
co może jednak już nudzić, a więc przy takich seriach opowiadań zawsze jedna
cześć wyróżnia się od drugiej czymś szczególnym. Seria nie jest aż tak
porywająca jak można by przypuszczać, jednak ma w sobie odrobinę czegoś, co
każe nam do niej wracać. Ta cześć wyróżnia się od pozostałych przemianą
głównych bohaterów, walką ze strachem.
Jednak na pewno nie na tyle, żeby pamiętać ją w przyszłości. Jest o wiele
więcej lepszych książek, a ta jest dobra do przeczytania w wolne popołudnie, bo
styl i historie się lekko i przyjemnie czyta.
Polecam osobom, które lubią romanse, przeplatane akcją i
odrobiną adrenaliny.
Staraj się przed opublikowaniem recenzji sprawdzać interpunkcję i gramatykę.
OdpowiedzUsuńTa seria jakoś mnie nie przekonała. Zrezygnowałam z niej, kiedy w kółko czytałam o tym, jak to im się seksu chciało... A bohaterowie jacyś tacy na jedno kopyto, zero oryginału.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Takie cześci o losach kilku mężczyzn, często są podobne do siebie, jednak maja w sobie to coś :P
OdpowiedzUsuńJednak zgadzam sie z Toba czytałam już o lepsze ksiażki ;)
Miałam 'przyjemność' przeczytania kilku książek tej autorki i cóż... Wszystkie mają ten sam schemat.
OdpowiedzUsuńIdealna na odstresowanie.